Sunday, December 21, 2014

Savannah & Tybee Island

Hejka! Co słychać? Dzieje się coś ciekawego? Jakieś interesujące plany na okres świąteczny i Sylwestra? Albo jakieś mniej interesujące :-)?

U mnie jakoś leci... Raz lepiej, raz gorzej, ale do przodu! Teraz jest 11:45am i jestem jakaś dziwnie zaspana, a wstałam godzinę temu, czyli dość późno. Chyba ta pogoda też tak trochę działa, bo jakoś tak ponuro jest dzisiaj; pewnie będzie padać później. Wczoraj zrobiłam rundkę dookoła w poszukiwaniu prezentu gwiazdkowego dla Alicii i kupiłam dwie fajne rzeczy, które sama mogłabym dostać. Pokażę Wam niedługo. Dzisiaj pojadę jeszcze kupić jej jakieś ciuszki, bo wczoraj były taaaaakie kolejki, że nie chciało mi się czekać. I chyba sama sobie zrobię prezent, bo widziałam fajną sukienkę ;-).

Niedawno wybraliśmy się na weekend do Savannah, czyli do nastarszego miasta w Georgii. Od jakiegoś czasu myślałam o odwiedzeniu tego miejsca, bo to tylko 3,5h drogi od nas, a jakoś nigdy się nie składało. Wpadliśmy też na Tybee Island, która jest najdalej wysuniętym na wschód punktem w Georgii. 



Fajnie, że jest poza sezonem, bo nie było tłumów nigdzie i można było spokojnie sobie połazić tu i tam. Nie zadziało się nic jakoś szczególnie ciekawego i nie znalazłam nic mega interesującego, więc skończyło się na spacerach, co też było fajne. Wpadliśmy jednak do Wildlife Center, do którego wejście kosztowało zaledwie $5. Łaziliśmy po lesie i patrzyliśmy na zwierzaki ;-). Pokażę Wam parę fot... Zapomniałam aparatu, ale poratowałam się telefonem, wiec jest okej.

Nigdy wcześniej nie zmusiłam się, by wstać o 6 rano po to, by popatrzeć
na wschód słońca... 

...aż do tego razu! I nie żałuję :-).


Zanim ktoś wyrzuci cokolwiek do wody... Zobaczcie, ile czasu
te wszystkie rzeczy tam są!




Znaki drogowe w kształcie żółwi.






Ten park to punkt, który "musicie" zobaczyć, gdy odwiedzacie Savannah.
Szczerze? Nie do końca rozumiem, czemu. Park, jak park... Drzewa,
ławki, jedna fontanna. Nawet zbyt duży nie jest. No ale wiadomo,
co kto lubi! Fajne miejsce, by odetchnać i posiedzieć w spokoju, 
ale w rankingu na wysokim poziomie bym tego nie umieściła.



Wildlife Center

puma

ryś amerykański


wilk


Co tam jeszcze... Chyba nic. Mam kilka postów w roboczych, ale jakoś nie mam za bardzo czasu, by je wszystkie dokończyć i poprawić, więc trochę się jeszcze zejdzie, zanim je opublikuję. Plus jest taki, że przynajmniej nie będę miała momentu, gdy pomyślę sobie, że nie mam co pisać! A to dobra opcja. 
Btw, Alicia stoi przy oknie w kasku rowerowym we wzór różowo-pomarańczowego dinozaura w rakietką do badmintona w ręku i śpiewa jakieś chińskie piosenki... Ohh, nie mogę już słuchać tego języka :-P.


Okej... Jadę na zakupy! 
Do następnego!
Aga


PS. Zobaczcie, jaki super filmik ostatnio widziałam! KLIK

16 comments:

  1. Haha może się jeszcze przy niej Chińskiego nauczysz :) Wesołych świat!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Już pamiętam trochę zwrotów...
      Dzięki! Tobie również! :)

      Delete
  2. Usmialam sie wyobrazajac sobie Alicje w tym kasku, spiewajaca po chinsku :-)

    ReplyDelete
  3. No ładnie ładnie!
    Filmik genialny ;D uśmiałam się nieźle!

    ReplyDelete
  4. Uwielbiam zdalnie tego faceta na 9-tym zdjęciu od dołu :D Myślę, że nie jestem w tym odosobniona :) Wesołych Świąt :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Przekazałam i zażartował, że to nic nowego :D.
      Wesołych!

      Delete
    2. Za poczucie humoru ma dodatkowy plus :D Ale ja naprawdę uważam, że on jest wyjątkowy :)

      Delete
    3. Zastanawia mnie, czy się znamy? Czy po prostu wyrobiłaś sobie to zdanie po moich postach? :)

      Delete
  5. Po postach, zakładam, że napisałaś w nich prawdę.

    ReplyDelete
  6. jesteście taką piękną parą ! <3

    ReplyDelete