Sunday, March 15, 2015

Słowo na temat komentarzy oraz kilka słów na temat moich kilku ostatnich dni.

// ENGLISH VERSION HERE //


Hejka!

Zacznę od tego, że doceniam czas, jaki wszyscy poświęcacie na to, by przeczytać to, co ja tu wypisuję i zostawić komentarze, bo Wasze opinie są dla mnie ważne. Jednocześnie chciałabym zaznaczyć, że jeśli dostaję komentarze czy wiadomości typu "myślałam, że z siostrą macie dobre relacje" (przykład pierwszy z brzegu) i nie ma nawet żadnego podpisu, imienia, ksywy, nic... A komentarz tyczy się tego, o czym na blogu nie piszę w ogóle, to jest to jednak trochę... hmm, użyję słowa, które przychodzi mi do głowy jako pierwsze: creepy. Bo niby skąd ktokolwiek miałby wiedzieć coś takiego, jeśli nie jest z nami powiązany w jakimś stopniu? I na tego typu komentarze odpisywać nie będę, aczkolwiek wszystkie przeczytam, więc dalej czujcie się zaproszeni do dalszego wyrażania swoich opinii!
Inna sprawa to fakt, że (co już tu kiedyś mówiłam) ja na blogu piszę sporo, ale wbrew pozorom nie jest to wszystko i do tego "wszystkiego" daaaaleka droga. Dlatego gdy piszę, że np. Margie się wyprowadziła, to mam na myśli to, że Margie się wyprowadziła. Nie powiedziałam słowa a'propos tego jak to wszystko się potoczyło, kiedy decyzja została podjęta, czy był jakiś proces i jeśli tak to jak wyglądał, po co, na jakich zasadach to wszystko działało wcześniej, ile czasu tu była, jak my razem żyliśmy, jak żyjemy teraz, itp., itd. Zdaję sobie sprawę z tego, że pisząc tak ogólnie pozostawiam spore pole dla wyobraźni innych, jednak wiadomość, którą dostałam dwa dni temu o treści, cytuję (bez edycji z mojej strony): "wiesz co aga, miałam cię za fajną osobę ale teraz widzę, że jesteś fałszywa, niby taka milutka i fajniutka a przez ciebie margie musiała się wynieść" to już lekka przesada. Skąd takie wnioski, skąd pewność, że to ja jestem ta zła oraz że w ogóle ktokowiel jest zły. Przejmowanie się tego typu rzeczami minęło mi jeszcze przed założeniem bloga, więc nie o to chodzi. Chodzi o to, że zaznaczam teraz, iż nie będę się włączać w tego typu dyskusje, bo nie widzę sensu w poświęcaniu na nie mojego czasu, którego i tak nie mam jakoś mega dużo, a o tym w następnym akapicie...

Ostatnio dostałam mnóstwo innych emaili oraz wiadomości na Facebooku, za które bardzo dziękuję! Super się je czyta i odpisuje, chociaż czasami trwa to trochę dłużej, niż byście się spodziewali. Nie dlatego, że mi się nie chce, ale dlatego, że nie raz brakuje mi czasu. I cieszę się, że czasem opowiadacie mi też o swoim życiu, bo mogę wiedzieć, kto mnie tu czyta i w ogóle. Poza tym, samo to uczucie, że ktoś, kto nie zna mnie osobiście ufa mi w jakimś tam stopniu, jest niesamowite! Wielkie dzięki za odzew!

***
A teraz taki misz masz...

Czy jest tu ktoś, kto chciałby wymienić się pocztówkami? Nieważne jakie i skąd - lubię wszystkie! Tak, mam konto na Postcrossingu, ale, jak to się mówi: the more I get, the more I want ;-) Lubię również tradycyjne listy! Jeśli ktokolwiek jest zainteresowany, to czekam na szybkiego maila na gusiek.w@gmail.com.   

Poza tym, czas leci dość szybko... Dopiero zaczynał się 2015, a już połowa marca, co oznacza, że w ostatnią środę miałam 23. urodzniy :-).

Małe przyjęcie od Alicii i Nathana!

Mój "babeczko-tort".

:-)

Ostatniego dnia wizyty rodziny Nathana u nas, obejrzeliśmy wszyscy razem zdjęcia ze ślubu. Tak fajnie było! Bardzo przyjemna atmosfera i czułam się z nimi wtedy naprawdę dobrze. Nasza fotografka wrzuciła na Facebooka slideshow z naszymi zdjęciami, dodała różne efekty oraz muzykę, co też obejrzeliśmy. Ja po prostu nie mogę... Za każdym razem płaczę, gdy to oglądam! Jakbyście chcieli oblukać, to kliknijcie na obrazek poniżej. Jeśli Was już tym nudzę, toooo... trudno no :-D Sorry, czuję potrzebę gadania!


Pokażę Wam, co ostatnio znalazłam na Facebooku: "20 najśmieszniejszych polskich zwrotów i jak je użyć". Listę tę znajdziecie TUTAJ. Fajnie mi się czytało!

Jest dopiero 9:35pm, a ja siedzę na kanapie i normalnie zasypiam. Jestem pewna, że chciałam napisać więcej, ale już nie pamiętam, więc skończę teraz. Krótka notka mi wyszła, co? Nie zdarza się to zbyt często. Następnym razem dodam wreszcie drugą część na temat aktywnego słuchania.

Do następnego!
Aga


PS. Obcięłam włosy! Nathan nie zauważył dopóki mu nie powiedziałam :-D Masakra. Naprawdę potrzebowałam jakiejś zmiany, a że moja fryzura była identyczna przez kilka lat, to postanowiłam zmienić właśnie ją. I jestem zadowolona :-).


28 comments:

  1. Ślicznie Ci w nowej fryzurce :) Super, że się z nami podzieliłaś tymi zdjęciami. Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  2. No cóż Mamuśka, prawda jest taka, że z chwilą kiedy w naszym życiu pojawia się dziecko (na cały etat, a nie na pół czy ćwierć) często zasypia się tam, gdzie się akurat przyłoży głowę. Witamy w klubie :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak się składa, że Alicii nawet tutaj nie było, więc nie o nią chodzi, ale witam w klubie, witam ;).

      Delete
    2. Btw, podoba mi się opcja "pełnoetatowej Mamuśki"!

      Delete
  3. Komentarze są czasami okropne :( może zmień opcje by nie przyjmować anonimów?

    Ślicznie wyglądasz i głowa do góry :))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Myślałam o tym jakiś czas temu, ale w końcu zapomniałam ;). Dzięki za przypomnienie.

      Dziękuję!!

      Delete
  4. Aga, żyj swoim życie i nie przejmuj się opiniami innyc. Ludzie zawsze będą gadac i nigdy ich nie zadowolisz. Gratuluję założenia rodziny, bo to olbrzymi krok i ogromna odpowiedzialność, w Twoim przypadku za dwie dodatkowe osoby, ale po to żyjemy żeby kochać i być ochanymi i Ty to wszystko masz :)

    pozdrawiam
    Maja J. ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Tak robiłam, robię i robić będę!! :) Dzięki wielkie!

      Delete
  5. Aga masz super bloga :) a komentarzami się nie przejmuj bo ja też na bloga dostaje głupie i przykre komentarze :( a fryzura super :)

    p/s filmik piękny :)
    Pozdrawiam
    Ania.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Fajnie, że podoba Ci się filmik :) Dzięki!

      Delete
  6. Historia zwyczajna niezwyczajna.
    Mloda dziewczyna szuka siebie i swego miejsca w swiecie.
    A to nie jest juz swiat naszych babc - odlegly i wysniony.
    To swiat, po ktory siegnac mozna, gdy sie marzy i CHCE.
    Ona siega. I znaduje. Siebie, mezczyzne i milosc.
    Ot rzecz zwyczajna od wiekow i niezwyczajna dla nie, dla niego.
    Uchyla kawalek swiata.
    Ale to nie znaczy, ze wolno nam wycierac buty w jej swiat. To nie znaczy, ze wolno nam wymyslac jej swiat.
    To znaczy, ze jestesmy tylko goscmi.
    Dzieki za goscine. W Twoim zwyklym niezwyklym zyciu.


    I milosci zewszad przez nastepne wiele wiele lat - urodzinowo 100 lat!!!
    Agulaw

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie wiem, czy takie było założenie, ale Twój komentarz wygląda i brzmi jak wiersz i bardzo mi się podoba! Przepiszę sobie do notesu!
      Dzięki :)

      Delete
    2. Nie tamie bylo zalozenie:) Ale milo mi, ze Ci sie spodobalo.
      Agulaw

      Delete
  7. 100 lat! Aby wszystko szło w tak dobrym kierunku w jakim idzie teraz!
    Co do komentarzy, niektóre są po prostu... ech... szkoda słów. Najlepiej pisać jako anonim, bo jakże inaczej ;)
    Filmik ze ślubu śliczny, tak samo jak Twoja nowa fryzura :P
    Pozdrawiam!

    ReplyDelete
  8. Ja pisze z anonimowego konta. Bo nie mam zadnego konta zalozonego.
    Jedynym usprawiedliwieniem jest fakt, ze sie podpisuje.
    Nie kazdy anonim jest zlosliwy i zly.
    Nie kazdy, kto ma konto jest prawdziwy.
    Agulaw

    ReplyDelete
    Replies
    1. To też prawda! W internecie nigdy nic nie wiadomo.

      Delete
  9. Wszystkiego najlepszego!!!
    Super Ci w tych krótkich... ja cały czas myślę co zrobić z moimi :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dzięki!
      No to powodzenia w podejmowaniu decyzji! :D

      Delete
  10. Dzieląc sie z kimś częścią swojego zycia musisz być świadoma, ze ten ktos będzie chcial wiedzieć więcej. Taka jest juz natura ludzka. To dotyczy również Internetu, blogowania i vlogowania. W ogóle fajny blog. Pierwszy raz tu jestem. Niby dziewczyny i to w dodatku blondynki (ach! te stereotypy), ale jest ciekawy, inteligentny i O CZYMŚ! Rzadkość... Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości oraz dużo sily,
    Mirek z mir-about.blogspot.com :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Masz całkowitą rację i jestem w pełni tego świadoma. Napisałam nawet w poście, że zdaję sobie sprawę z tego, że pozostawiam innym szerokie pole do popisu w kwestii wyobrażania sobie, co się działo, itp.
      Dzięki! :) Blondynka pisząca tu to w sumie tylko jedna.
      Pozdrowienia!

      Delete
  11. Nie przejmuj się złośliwymi komentarzami, to świadczy o ludzkiej zazdrości ;)
    Ja chętnie się z Tobą wymienię pocztówką.. co prawda mam już od Ciebie jedną,ale to nic ;)
    Jestem aktualnie w Niemczech więc stąd mogła bym Ci wysłać ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Daję radę! ;) Pocztówkę chętnie przyjmę!!

      Delete
    2. no to świetnie!! ;)
      Jak będziesz miała czas i ochotę to odezwij się na e-maila ;)
      blondins8922@wp.pl

      Delete
  12. Witam, niedawno zobaczyłam stronę o au pair i znalazłam Twojego bloga i odrazu wziełam się za czytanie chciałam poznać Twoją historie i cały sobotni wieczór spędziłam na czytaniu bloga przeczytałam od początku każdy Twój post aż doszłam do szczęśliwego zakończenia bardzo się ciesze że Ci się udało i przeżyłaś i przeżywasz tak wspaniałą historie tak więc przeczytałam całość i wciągnełam się jak w bardzo dobrą książke podziwiam za tak silne dążenie do spełniania swoich największych marzeń. Życze Ci abyś była szczęśliwa i uśmiechnięta każdego dnia. Pozdrawiam gorąco i z niecierpliwością czekam na kolejne posty i zdjęcia. Buziaki :) Asia

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wow, zawsze jestem pod wrażeniem, jak czytam, że ktoś przeczytał całość za jednym razem :) Cieszę się, że tak wciągnął Cię mój blog!
      Dzięki wielkie :)
      Pozdrowienia!

      Delete