(Przeczytałam niedawno wszystkie punkty i zaktualizowałam kilka. Owe aktualizacje znajdziecie pod oryginalnymi postami i będą miały inny kolor. Dodałam też nowe zdjęcie!)
50 faktów
50 faktów
W sumie to nie wolę Aga, bo tutaj w Stanach czuję się, jakbym nie miała już mojego pełnego imienia, bo Amerykanie nie potrafią poprawnie wymówić Agnieszka i często wstydzą się próbować :-(
02. Urodziłam się 11 marca 1992 roku, więc w chwili obecnej mam 23 lata.
03. Od urodzenia mieszkałam na warszawskim Ursynowie.
Aż do wyjazdu do Stanów 4 listopada 2013.
Aż do wyjazdu do Stanów 4 listopada 2013.
04. Mam siostrę, która jest ode mnie 1,5 młodsza. Całe życie dzieliłyśmy ten sam pokój.
05. Mam kota, który ma na imię Irys. Jest z nami od 14 lat.
Miałam, bo w końcu nie mieszkam już tam. Irys jest już starszy, teraz ma 16.
Miałam, bo w końcu nie mieszkam już tam. Irys jest już starszy, teraz ma 16.
06. Zawsze miałam jakieś zwierzęta. Od papużek i rybek, przez chomiki i myszoskoczki, aż po królika i kota, który był przez cały ten czas!
07. Ludzie mówią, że jestem osobą miłą, kontaktową, naturalną, nie udającą kogoś innego, godną zaufania, wesołą i szczerą.
08. Zawsze dążę do celu, który sobie postawię i nie poddaję się, póki go nie osiągnę. Jeśli już spełnię swoje marzenie, to za chwilę pojawia się kolejne, za które niezwłocznie się zabieram.
09. Zawsze staram się traktować innych tak, jak sama chciałabym być przez nich traktowana, ale potrafię walczyć o swoje i, jeśli coś mi nie pasuje, mówię to. Nawet, jeśli pozostali mają inne zdanie.
Bo uważam, że każdy ma prawo do tego, by być wolnym w wygłaszaniu swoich opinii bez strachu, że zaraz ktoś po nas pojedzie.
Bo uważam, że każdy ma prawo do tego, by być wolnym w wygłaszaniu swoich opinii bez strachu, że zaraz ktoś po nas pojedzie.
10. Nigdy nie byłam pilną uczennicą. To bardzo źle i nie powtarzajcie tego ;), ale sporo lekcji opuszczałam przez różne moje wyjazdy, więc w końcu zmieniłam szkołę na taką, która umożliwiała mi pójście do pracy. Nie żałuję tego! Z matematyki zawsze miałam zagrożenie, ZAWSZE. Z egzaminu końcowego dostałam 5 (dzięki pomocom naukowym...), co nie było zamierzone, bo chciałam maksymalnie 3. Prawie umarłam na zawał, bo była to jedyna 5 w klasie i trochę dziwne, że dostała ją właśnie ta osoba, która miała same 1 i zaledwie dwie 2... Uważajcie ze ściąganiem, dobrze radzę ;).
Nie uważam już, że to źle. Uważam, że wszystko, co człowiek robi, spowodowane jest czymś ważnym. Jeśli decydowałam nie iść do szkoły to znaczy, że miałam dobry powód. Teraz to widzę.
Nie uważam już, że to źle. Uważam, że wszystko, co człowiek robi, spowodowane jest czymś ważnym. Jeśli decydowałam nie iść do szkoły to znaczy, że miałam dobry powód. Teraz to widzę.
11. Bardzo nie lubię, jak ktoś się spóźnia. Sama jestem zawsze na czas albo nawet wcześniej. Innych uczę punktualności w taki sposób, że nie czekam na nich, gdy się spóźniają. Polecam ten sposób, bo działa!
Zmieniłam swój sposób! Teraz po prostu o tym rozmawiam ;-)
Zmieniłam swój sposób! Teraz po prostu o tym rozmawiam ;-)
12. Mój ulubiony kolor to niebieski.
13. Mam 185cm wzrostu, a moja siostra ma 187cm.
14. Mimo wzrostu lubię buty na obcasach, bo dobrze się w nich czuję. Mam więc kilka par. Najwyższe to dwie pary 12cm szpilek.
15. Jeśli kupuję sukienkę, to musi być ona albo długa, albo krótka, bo nie cierpię długości do kolan lub tuż za kolana. Wolę bardziej obcisłe rzeczy i mam mało szerszych. Uwielbiam też krótkie spodenki.
Ostatnio ciut się zmieniło i polubiłam szersze ciuszki, bo są bardzo wygodne i fajnie wyglądają. Za długością do kolan nadal nie przepadam.
Ostatnio ciut się zmieniło i polubiłam szersze ciuszki, bo są bardzo wygodne i fajnie wyglądają. Za długością do kolan nadal nie przepadam.
16. Z całego serca nienawidzę zimy i jesieni, bo jest mi wiecznie zimno! Nieważne, ile warstw ciuchów na siebie założę, zawsze zamarzam. Poza tym nigdy nie udaje mi się kupić kozaków, które by mi nie przemokły.
Zima i jesień w Georgii jest spoko! Nie ma śniegu, mrozów... Zimno jest przez tydzień i koniec. Także teraz jest mi obojętnie, chociaż i tak najbardziej lubię lato.
Zima i jesień w Georgii jest spoko! Nie ma śniegu, mrozów... Zimno jest przez tydzień i koniec. Także teraz jest mi obojętnie, chociaż i tak najbardziej lubię lato.
17. Mam niebieskie oczy, jasne blond włosy i bardzo jasną karnację, więc opalam się na czerwono i opalenizna nie brązowieje mi. Wystarczy mi zwykły, nawet 10 minutowy spacer, a dekolt i ramiona mam od razu wyraźnie czerwone. Kiedyś było gorzej, teraz już nie spalam się, ale i tak nigdy nie będę miała fajnej, brązowej opalenizny. Cóż, taki los blondynek! Już mi to nie przeszkadza, bo to jedna z tych rzeczy, których nie możemy zmienic.
Nie wiem, słońce tutaj jest chyba jakieś inne ;-) W zeszłe lato opaliłam się równomiernie i wcale nie byłam czerwona, tylko bardziej brązowawa i byłam najbardziej opalona w całym życiu, ale dla innych nadal jasna. Używam spray z filtrem od kwietnia aż do października i pewnie to dużo mi daje w kwestii równomiernego opalenia.
18. Nie przepadam za imprezami i nie chodzę do klubów. W całym życiu w jakichkolwiek klubach nocnych byłam w sumie siedem raz, z czego tylko raz w Polsce.
19. Czereśnie, nektarynki i arbuzy mogłabym jeść na śniadanie, obiad i kolację. Zawsze.
I pomarańcze!!
20. Bardzo lubię ozdabianie ciała. Sama mam 7 kolczyków i 5 tatuaży. Kolczyków już więcej robić nie będę, natomiast nie przekreślam możliwości wykonania kolejnego tatuażu.
21. Moje dwa największe marzenia to spotkanie Jima Carrey'a oraz mieszkanie Kalifornii.
Nieeeeee, nie marzę już o mieszkaniu w Kalifornii. Jestem szczęśliwa tu, gdzie jestem głównie dzięki ludziom, z którymi tu jestem. Poza tym uważam, że Georgia jest ładniejsza i ludzie tu są o wiele milsi.
Marzenie dotyczące spotkania z Jimem nie zmieniło się!
22. Jestem uzależniona od kawy. Muszę wypić przynajmniej dwie dziennie, bo inaczej boli mnie głowa.
23. Niestety czasami kupuję buty "na jeden raz", gdy zbliża się jakieś wydarzenie, a do stroju nie pasują mi inne... Później kończy się na tym, że nie zakładam ich więcej i tak właśnie zebrało się już kilka pudełek.
24. Zawsze przed wyjściem z domu muszę zjeść śniadanie. Jeśli nie zjem, nie jestem w stanie normalnie funkcjonować.
25. Bardzo szybko się wzruszam. Jak jest coś, co mnie jakoś dotknie (film, piosenka, spotkanie z kimś, książka...), to nie umiem powstrzymać łez.
26. Od maja 2007 roku prowadzę photobloga i posty piszę regularnie. Nie oglądam w ogóle starych zdjęć, bo wstydzę się tego, co tam wypisywałam i jak wyglądałam :), ale za jakiś czas będzie to naprawdę świetna pamiątka.
Nie wstydzę się tego, jak wyglądałam... To część mojego życia w końcu.
27. Są dwie rzeczy, których nie toleruję u innych ludzi. Pierwszą jest wmawianie mi czegoś, czego nie zrobiłam lub nie powiedziałam dla osiągnięcia własnych korzyści. Drugą rzeczą jest dwulicowość.
Dodałabym kilka/naście... dziesiąt? rzeczy związanych z traktowaniem dzieci! Nie chcę tu wymieniać, ale możecie wpaść TUTAJ i poczytać.
28. Nie rozumiem, dlaczego ludzie są tak bardzo nietolerancyjni w stosunku do innych kultur, religii i ras. To, że ktoś ma np. inny kolor skóry, nie oznacza, że jest zły. To taki sam człowiek jak ja albo Ty, tyle tylko, że innego koloru. Byłoby nudno, gdyby wszyscy wyglądali tak samo.
29. Nawiązując do punktu powyżej - bardzo podobają mi się czarnoskórzy mężczyźni i nie potrafię wyjaśnić, co ja takiego w nich widzę. Po prostu podoba mi się prawie każdy, którego widzę.
Ale mój mężczyzna podoba mi się najbardziej na świecie! I wcale nie jest czarny lol
30. Uwielbiam robić ludziom prezenty. Zawsze staram się wymyślić coś, co mogę zrobić sama, ewentualnie kupić coś, po czym będą fajne wspomnienia.
31. Chciałabym w przyszłości mieć czarnego Range Rovera z kremową tapicerką.
32. W ciągu 5 lat, czyli od chwili, kiedy pierwszy raz byłam na występie kabaretu Łowcy.B, byłam na ponad 25 występach. Nadal mi się nie znudziło!
33. Jako nastolatka, byłam wielką fanką US5. Poznałam ich, gdy miałam niecałe 14 lat i 'fanowałam' im 5 lat. Nadal słucham niektórych piosenek i śledzę karierę jednego z nich. Nie wstydzę się tego, bo to był świetny czas dla mnie i poznałam wiele fajnych osób, a z czterema z nich mam dobry kontakt do dziś.
34. Ubóstwiam spontaniczność! Akcje typu "znalazłam tani lot do Dublina, lecimy?" lub "zmieńmy plany i zamiast do Wiednia, pojedźmy do Hamburga", są u mnie na porządku dziennym.
Wiecie, dlaczego nie przepadam za szczegółowym planowaniem? Bo plany mogą się zepsuć, a tego nie lubię.
35. Czasy gimnazjum to najgorsze lata w całym moim życiu. Bardzo źle wspominam całą szkołę, wszystkich nauczycieli i moją klasę. Wolałabym umrzeć, niż powtarzać te 3 lata.
Jakbyście chcieli poczytać o całej mojej historii od zerówki, zapraszam TUTAJ.
36. Kiedyś miałam ogromne problemy z cerą, które leczyłam ponad 2 lata i wolę nie liczyć, ile pieniędzy na to wydałam. W końcu się udało i teraz mam małą obsesję na punkcie mojej twarzy, czego nie potrafię zmienić. Bardzo też nie lubię, gdy któraś z moich koleżanek rozpacza, że ma "jednego, wielkiego pryszcza". Mam ochotę wtedy wyciągnąć moje stare zdjęcia i pokazać, żeby się uspokoiła.
Notkę o tym znajdziecie TUTAJ.
37. Uważam, że polscy mężczyźni nie potrafią o siebie dbać i nie potrafią się fajnie ubrać. Oczywiście są wyjątki, jednak, gdy czasem spaceruję w centrum miasta, od razu na pierwszy rzut oka widać, który facet jest Polakiem, a który nie.
38. Nigdy nie byłam w solarium, nigdy nie miałam tipsów na paznokciach oraz nigdy nie farbowałam włosów (i nigdy tego nie zrobię). Cenię naturalność.
Ale nie oznacza to, że gardzę ludźmi, którzy to robią! Ja po prostu nie popieram tego w moim własnym przypadku.
39. Drugą obsesją, poza twarzą, są moje włosy! Bardzo lubię ich kolor i długość i ubolewam nad tym, że muszę prostować, bo się niszczą. Nigdy nie pozwoliłabym czesać się osobie, która nie ma doświadczenia. Powinnam częściej podcinać końcówki, ale zawsze boję się, że fryzjer za dużo mi zetnie.
Znazlazłam w końcu fryzjera dla mnie!!!
40. Od maja 2009 roku prowadzę Oficjalny FanClub Filipa Bobka. Gdy zakładałam tę stronę, nie przypuszczałam, że wszystko się tak rozwinie. W chwili obecnej z Filipem mam dobry kontakt, a na naszej stronie jest ponad 1,400 użytkowników. Jestem dumna z tego, co osiągnęliśmy i cieszę się, że poznałam kolejnych, świetnych ludzi.
Już nie prowadzę... Oddałam FanClub w inne, dobre ręce. Nigdy nie zapomnę tego czasu, ale doszłam do wniosku, że teraz muszę skupić się na swoim własnym życiu i zwyczajnie nie miałam już ani czasu, ani energii na działanie tam. A już tym bardziej, że na odległość jest o wiele trudniej.
41. Według mnie, wiek nie ma większego znaczenia w kwestii zawierania nowych znajomości. Mam dobrą koleżankę, która ma 36 lat oraz taką, która ma lat 18.
42. Zwracam bardzo dużą uwagę na poprawną polszczyznę w mowie i piśmie.
43. Brałam udział w jednym z odcinków "Rozmów w toku" jako gość.
Jako że wiele osób pyta, co to za odcinek, postanowiłam Wam go tu wrzucić. Znajdziecie go TUTAJ. Btw, wzrost nie jest moim kompleksem, ale taki dali tytuł odcinka.
44. Uwielbiam koncerty! Zawsze stoję na płycie w pierwszym rzędzie, przy samej barierce. Uwielbiam energię, która płynie ze sceny, kontakt z artystami, przeżywanie wszystkich tych emocji, łącznie z pchaniem się pod scenę, biegiem pod barierki, itp. Najlepszy koncert w życiu, na którym byłam - Redfoo (LMFAO) w Bratysławie w sierpniu 2012 roku.
Dodałabym Beyonce w Atlancie oraz Maroon 5 w Atlancie! Ale było!!
45. Zazwyczaj staram się zrobić wszystko, co mogę, by spotkać ludzi, których bardzo chciałabym spotkać. Zazwyczaj mi się to udaje. Staram się wtedy być zapamiętana od tej dobrej strony. To również się udaje i jestem dumna z tego, że wiele osób mnie pamięta i np. mój ulubiony wokalista, przyjeżdżając do Polski, wita się ze mną tak, jakbyśmy byli dobrymi kumplami i mówi: "I was thinking of you today" :).
Nie jestem już aż tak zajarana tym. Wszystko jest okej, jeśli siedzę sobie w środku sali i nie spotkam artysty po koncercie.
46. Panicznie boję się pająków. Nieważne czy jest duży, czy taki, że inni muszą się przyjrzeć, żeby zobaczyć, czy jest na zdjęciu, czy widzę na żywo. Gdy widzę jakiegokolwiek - mam atak serca i odskakuję jak poparzona. W gorszych przypadkach wychodzę z pomieszczenia, w którym owego potwora widziałam i nie wracam przez jakiś czas.
Nie wiem, jak to się stało, ale nie mam już w sobie tego strachu! Nie potrafię powiedzieć, kiedy się to zmieniło, ale jestem szczęśliwa, że już tego nie mam, bo to było naprawdę męczące. Nadal uważam, że pająki są obrzydliwe, ale nie boję się ich już.
47. Gdy już się w coś zaangażuję, wkładam w to całe serce. Tak po prostu mam i jakoś nie potrafię tego zmienić, chociaż może to i dobrze. Jedynym chyba minusem tego jest fakt, że tyczy się to też ludzi - bardzo szybko przywiązuję się do kogoś, na kim mi zależy w jakimś tam sensie.
48. Cenię sobie szczerość nawet wtedy, gdy prawda jest bolesna. Uważam, że czasami lepiej powiedzieć drugiej osobie, co naprawdę się myśli i pokłócić się, bo wtedy atmosfera się oczyszcza. Ukrywanie czegokolwiek jest bez sensu, ponieważ nic się nie zmieni, a napięcie będzie wisiało w powietrzu.
"Pokłócić się" zmieniłabym teraz na "porozmawiać o tym i rozwiązać problem". Kłótnie nic nie dają i słowo "przepraszam" też nic nie daje, bo i tak dalej wszystko zostanie w głowie i nie raz ludzie wypominają sobie coś po latach, czego ja chciałabym uniknąć.
49. Uwielbiam tańczyć, ale niestety aktualnie nie mam na to kompletnie czasu. Na pierwsze zajęcia poszłam w 1 klasie podstawówki. Najmilej wspominam czas, gdy tańczyłam new age. Żałuję, że teraz nie mogę.
Wróciłam do tańca! Tzn. poszłam na inne :-) Zaczęłam taniec na rurze i jest super.
50. Wiecie, jaką zasadę zaczęłam wyznawać jakiś czas temu? "Nigdy nie mów nigdy." Naprawdę uważam, że nie możemy być pewni niczego, bo zawsze może zdarzyć się coś przypadkowego, czasem pozytywnego, czasem nie. Ale w ostatnim czasie bardzo dużo moich przekonań się zmieniło w momencie, gdy sama znalazłam się w danej sytuacji. Jak to się mówi - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
TAK! Najlepszym dowodem na to jest fakt, że 22 lutego 2015 roku wyszłam za mąż :-)) Notkę o tym znajdziecie TUTAJ.
Nie wiem, słońce tutaj jest chyba jakieś inne ;-) W zeszłe lato opaliłam się równomiernie i wcale nie byłam czerwona, tylko bardziej brązowawa i byłam najbardziej opalona w całym życiu, ale dla innych nadal jasna. Używam spray z filtrem od kwietnia aż do października i pewnie to dużo mi daje w kwestii równomiernego opalenia.
18. Nie przepadam za imprezami i nie chodzę do klubów. W całym życiu w jakichkolwiek klubach nocnych byłam w sumie siedem raz, z czego tylko raz w Polsce.
19. Czereśnie, nektarynki i arbuzy mogłabym jeść na śniadanie, obiad i kolację. Zawsze.
I pomarańcze!!
20. Bardzo lubię ozdabianie ciała. Sama mam 7 kolczyków i 5 tatuaży. Kolczyków już więcej robić nie będę, natomiast nie przekreślam możliwości wykonania kolejnego tatuażu.
21. Moje dwa największe marzenia to spotkanie Jima Carrey'a oraz mieszkanie Kalifornii.
Nieeeeee, nie marzę już o mieszkaniu w Kalifornii. Jestem szczęśliwa tu, gdzie jestem głównie dzięki ludziom, z którymi tu jestem. Poza tym uważam, że Georgia jest ładniejsza i ludzie tu są o wiele milsi.
Marzenie dotyczące spotkania z Jimem nie zmieniło się!
22. Jestem uzależniona od kawy. Muszę wypić przynajmniej dwie dziennie, bo inaczej boli mnie głowa.
23. Niestety czasami kupuję buty "na jeden raz", gdy zbliża się jakieś wydarzenie, a do stroju nie pasują mi inne... Później kończy się na tym, że nie zakładam ich więcej i tak właśnie zebrało się już kilka pudełek.
24. Zawsze przed wyjściem z domu muszę zjeść śniadanie. Jeśli nie zjem, nie jestem w stanie normalnie funkcjonować.
25. Bardzo szybko się wzruszam. Jak jest coś, co mnie jakoś dotknie (film, piosenka, spotkanie z kimś, książka...), to nie umiem powstrzymać łez.
26. Od maja 2007 roku prowadzę photobloga i posty piszę regularnie. Nie oglądam w ogóle starych zdjęć, bo wstydzę się tego, co tam wypisywałam i jak wyglądałam :), ale za jakiś czas będzie to naprawdę świetna pamiątka.
Nie wstydzę się tego, jak wyglądałam... To część mojego życia w końcu.
27. Są dwie rzeczy, których nie toleruję u innych ludzi. Pierwszą jest wmawianie mi czegoś, czego nie zrobiłam lub nie powiedziałam dla osiągnięcia własnych korzyści. Drugą rzeczą jest dwulicowość.
Dodałabym kilka/naście... dziesiąt? rzeczy związanych z traktowaniem dzieci! Nie chcę tu wymieniać, ale możecie wpaść TUTAJ i poczytać.
28. Nie rozumiem, dlaczego ludzie są tak bardzo nietolerancyjni w stosunku do innych kultur, religii i ras. To, że ktoś ma np. inny kolor skóry, nie oznacza, że jest zły. To taki sam człowiek jak ja albo Ty, tyle tylko, że innego koloru. Byłoby nudno, gdyby wszyscy wyglądali tak samo.
29. Nawiązując do punktu powyżej - bardzo podobają mi się czarnoskórzy mężczyźni i nie potrafię wyjaśnić, co ja takiego w nich widzę. Po prostu podoba mi się prawie każdy, którego widzę.
Ale mój mężczyzna podoba mi się najbardziej na świecie! I wcale nie jest czarny lol
30. Uwielbiam robić ludziom prezenty. Zawsze staram się wymyślić coś, co mogę zrobić sama, ewentualnie kupić coś, po czym będą fajne wspomnienia.
31. Chciałabym w przyszłości mieć czarnego Range Rovera z kremową tapicerką.
32. W ciągu 5 lat, czyli od chwili, kiedy pierwszy raz byłam na występie kabaretu Łowcy.B, byłam na ponad 25 występach. Nadal mi się nie znudziło!
33. Jako nastolatka, byłam wielką fanką US5. Poznałam ich, gdy miałam niecałe 14 lat i 'fanowałam' im 5 lat. Nadal słucham niektórych piosenek i śledzę karierę jednego z nich. Nie wstydzę się tego, bo to był świetny czas dla mnie i poznałam wiele fajnych osób, a z czterema z nich mam dobry kontakt do dziś.
34. Ubóstwiam spontaniczność! Akcje typu "znalazłam tani lot do Dublina, lecimy?" lub "zmieńmy plany i zamiast do Wiednia, pojedźmy do Hamburga", są u mnie na porządku dziennym.
Wiecie, dlaczego nie przepadam za szczegółowym planowaniem? Bo plany mogą się zepsuć, a tego nie lubię.
35. Czasy gimnazjum to najgorsze lata w całym moim życiu. Bardzo źle wspominam całą szkołę, wszystkich nauczycieli i moją klasę. Wolałabym umrzeć, niż powtarzać te 3 lata.
Jakbyście chcieli poczytać o całej mojej historii od zerówki, zapraszam TUTAJ.
36. Kiedyś miałam ogromne problemy z cerą, które leczyłam ponad 2 lata i wolę nie liczyć, ile pieniędzy na to wydałam. W końcu się udało i teraz mam małą obsesję na punkcie mojej twarzy, czego nie potrafię zmienić. Bardzo też nie lubię, gdy któraś z moich koleżanek rozpacza, że ma "jednego, wielkiego pryszcza". Mam ochotę wtedy wyciągnąć moje stare zdjęcia i pokazać, żeby się uspokoiła.
Notkę o tym znajdziecie TUTAJ.
37. Uważam, że polscy mężczyźni nie potrafią o siebie dbać i nie potrafią się fajnie ubrać. Oczywiście są wyjątki, jednak, gdy czasem spaceruję w centrum miasta, od razu na pierwszy rzut oka widać, który facet jest Polakiem, a który nie.
38. Nigdy nie byłam w solarium, nigdy nie miałam tipsów na paznokciach oraz nigdy nie farbowałam włosów (i nigdy tego nie zrobię). Cenię naturalność.
Ale nie oznacza to, że gardzę ludźmi, którzy to robią! Ja po prostu nie popieram tego w moim własnym przypadku.
39. Drugą obsesją, poza twarzą, są moje włosy! Bardzo lubię ich kolor i długość i ubolewam nad tym, że muszę prostować, bo się niszczą. Nigdy nie pozwoliłabym czesać się osobie, która nie ma doświadczenia. Powinnam częściej podcinać końcówki, ale zawsze boję się, że fryzjer za dużo mi zetnie.
Znazlazłam w końcu fryzjera dla mnie!!!
40. Od maja 2009 roku prowadzę Oficjalny FanClub Filipa Bobka. Gdy zakładałam tę stronę, nie przypuszczałam, że wszystko się tak rozwinie. W chwili obecnej z Filipem mam dobry kontakt, a na naszej stronie jest ponad 1,400 użytkowników. Jestem dumna z tego, co osiągnęliśmy i cieszę się, że poznałam kolejnych, świetnych ludzi.
Już nie prowadzę... Oddałam FanClub w inne, dobre ręce. Nigdy nie zapomnę tego czasu, ale doszłam do wniosku, że teraz muszę skupić się na swoim własnym życiu i zwyczajnie nie miałam już ani czasu, ani energii na działanie tam. A już tym bardziej, że na odległość jest o wiele trudniej.
41. Według mnie, wiek nie ma większego znaczenia w kwestii zawierania nowych znajomości. Mam dobrą koleżankę, która ma 36 lat oraz taką, która ma lat 18.
42. Zwracam bardzo dużą uwagę na poprawną polszczyznę w mowie i piśmie.
43. Brałam udział w jednym z odcinków "Rozmów w toku" jako gość.
Jako że wiele osób pyta, co to za odcinek, postanowiłam Wam go tu wrzucić. Znajdziecie go TUTAJ. Btw, wzrost nie jest moim kompleksem, ale taki dali tytuł odcinka.
44. Uwielbiam koncerty! Zawsze stoję na płycie w pierwszym rzędzie, przy samej barierce. Uwielbiam energię, która płynie ze sceny, kontakt z artystami, przeżywanie wszystkich tych emocji, łącznie z pchaniem się pod scenę, biegiem pod barierki, itp. Najlepszy koncert w życiu, na którym byłam - Redfoo (LMFAO) w Bratysławie w sierpniu 2012 roku.
Dodałabym Beyonce w Atlancie oraz Maroon 5 w Atlancie! Ale było!!
45. Zazwyczaj staram się zrobić wszystko, co mogę, by spotkać ludzi, których bardzo chciałabym spotkać. Zazwyczaj mi się to udaje. Staram się wtedy być zapamiętana od tej dobrej strony. To również się udaje i jestem dumna z tego, że wiele osób mnie pamięta i np. mój ulubiony wokalista, przyjeżdżając do Polski, wita się ze mną tak, jakbyśmy byli dobrymi kumplami i mówi: "I was thinking of you today" :).
Nie jestem już aż tak zajarana tym. Wszystko jest okej, jeśli siedzę sobie w środku sali i nie spotkam artysty po koncercie.
46. Panicznie boję się pająków. Nieważne czy jest duży, czy taki, że inni muszą się przyjrzeć, żeby zobaczyć, czy jest na zdjęciu, czy widzę na żywo. Gdy widzę jakiegokolwiek - mam atak serca i odskakuję jak poparzona. W gorszych przypadkach wychodzę z pomieszczenia, w którym owego potwora widziałam i nie wracam przez jakiś czas.
Nie wiem, jak to się stało, ale nie mam już w sobie tego strachu! Nie potrafię powiedzieć, kiedy się to zmieniło, ale jestem szczęśliwa, że już tego nie mam, bo to było naprawdę męczące. Nadal uważam, że pająki są obrzydliwe, ale nie boję się ich już.
47. Gdy już się w coś zaangażuję, wkładam w to całe serce. Tak po prostu mam i jakoś nie potrafię tego zmienić, chociaż może to i dobrze. Jedynym chyba minusem tego jest fakt, że tyczy się to też ludzi - bardzo szybko przywiązuję się do kogoś, na kim mi zależy w jakimś tam sensie.
48. Cenię sobie szczerość nawet wtedy, gdy prawda jest bolesna. Uważam, że czasami lepiej powiedzieć drugiej osobie, co naprawdę się myśli i pokłócić się, bo wtedy atmosfera się oczyszcza. Ukrywanie czegokolwiek jest bez sensu, ponieważ nic się nie zmieni, a napięcie będzie wisiało w powietrzu.
"Pokłócić się" zmieniłabym teraz na "porozmawiać o tym i rozwiązać problem". Kłótnie nic nie dają i słowo "przepraszam" też nic nie daje, bo i tak dalej wszystko zostanie w głowie i nie raz ludzie wypominają sobie coś po latach, czego ja chciałabym uniknąć.
49. Uwielbiam tańczyć, ale niestety aktualnie nie mam na to kompletnie czasu. Na pierwsze zajęcia poszłam w 1 klasie podstawówki. Najmilej wspominam czas, gdy tańczyłam new age. Żałuję, że teraz nie mogę.
Wróciłam do tańca! Tzn. poszłam na inne :-) Zaczęłam taniec na rurze i jest super.
50. Wiecie, jaką zasadę zaczęłam wyznawać jakiś czas temu? "Nigdy nie mów nigdy." Naprawdę uważam, że nie możemy być pewni niczego, bo zawsze może zdarzyć się coś przypadkowego, czasem pozytywnego, czasem nie. Ale w ostatnim czasie bardzo dużo moich przekonań się zmieniło w momencie, gdy sama znalazłam się w danej sytuacji. Jak to się mówi - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
TAK! Najlepszym dowodem na to jest fakt, że 22 lutego 2015 roku wyszłam za mąż :-)) Notkę o tym znajdziecie TUTAJ.
podróżujesz sama czy zawsze z kimś? Jeszcze chciałam zapytac na jakim poziomie znasz angielski?wszystko potrafisz powiedzieć?uczysz się sama?
ReplyDeletePowodzenia w USA;)
Raczej nie podróżuję sama, bo, jak to się mówi - nieważne gdzie, ważne z kim :). Wolę mieć kogoś, zazwyczaj jest to Magda, moja dobra koleżanka. Zawsze to raźniej i łatwiej rozwiązywać niespodziewane problemy, itp. Mój angielski jest tak jakby na dwóch poziomach :D. Bardzo dobry w piśmie i dobry w mowie. Nie wszystko potrafię powiedzieć, ale jak np. nie znam jakiegoś słowa lub nie pamiętam, jak coś powiedzieć, to potrafię opowiedzieć naokoło tak, żeby wyjaśnić, o co mi chodzi/ Zawsze uczyłam się sama :).
DeleteWidzę, że mamy kilka wspólnych cech :) Też jestem punktualna, uwielbiam Łowców, miałam niestety ogromne problemy z cerą... Brr, nie chcę do tego wracać! Wpadam w histerię, gdy mam styczność z pająkiem, uwielbiam tańczyć i kocham spontaniczne wypady :D Pozdrawiam (-:
ReplyDeleteNo to całkiem sporo wspólnego mamy! :D
DeleteI jeszcze Ja, - Paula i Aga, wpisuje się mam to samo! i jeszcze jedno nas łączy. Stany :))
ReplyDeleteStany! Dokładnie :)))
Deleteco do podpunktu 45. A jak Ty to robisz, że udaje Ci się poznawać sławne osoby? Proszę zdradź nam:D
ReplyDeleteNie wiem, samo wychodzi haha Jak jest ktoś, kogo chcę spotkać, to robię wszystko, by się udało. Jeżdżę na koncerty, na spotkania.. Nie tylko w Polsce, ale i za granicą. Jeżdżę na lotnisko, żeby kogoś przywitać czy tam pożegnać :). I zawsze jestem normalną, nienapaloną dziewczyną, nie rzucam się nikomu na szyję, nie piszczę na ich widok i nie robię miliona zdjęć :D. To jest bardzo pozytywnie odbierane :)
DeleteCałkiem, generalnie, spoko z Ciebie babka ! :D
ReplyDeleteA dziękuję:D
DeleteSpodobałami sie bardzo ta zakładka! Jest genialna :D a muszę Ci powiedzieć, ze ejstem o 10 cm nizsza od Ciebie ;)
ReplyDeleteDzięki :) No 10cm to lekka różnica,ale tylko lekka :D
Deletehaha zaokraglilam to 10cm ;p moja znajoma ma taki sam wzrost jak Ty i wcale az takiej duzej roznicy nie ma. Ale wiem o co chodzi ;d
DeleteRozumiem :). Za to jedna moja znajoma ma niecałe 160cm, więc to bywa zabawne czasem :).
DeleteGdzie masz tatuaże i co przedstawiają?
ReplyDeletePytam, bo sama mam jeden i zastanawiałam się czy nie wpływa to jakoś na decyzję host rodziny? Wiem, że amerykanie są bardziej "obeznani" w tym temacie i tolerują je, ale chyba szukam dziury w całym ;)
Jeden na karku (literka 'M'), drugi na wewnetrznej stronie lewego ramienia (napis 'Do or Die'), potem dluuuugi napis na zebrach po lewej stronie, napis dookola reki z 3cm nad nadgarstkiem ('everything happens for a reason'). I mam jeszcze jeden calkiem nowy, tez napis na zebrach, po drugiej stronie.
DeleteJesli chodzi o rodziny... Wiesz, wydaje mi sie, ze to zalezy od konkretnej osoby. Amerykanie sa bardziej otwarci, ale na pewno znajda sie i tacy, ktorzy nie cierpia tatuazy. Sama sie o to martwilam, tym bardziej ,ze mam widoczny kolczyk (warga), wiec zastanawialam sie, czy to spowoduje, ze bede czekac dluzej. Oczywiscie nie wyjelam kolczyka ani do zdjec, ani do filmiku, bo chcialam, zeby ludzie widzieli mnie taka, jaka jestem. A jakby ktos mnie wybral bez kolczyka, a pozniej powiedzial, ze mnie nie chce, gdybym go wlozyla, no to sory... Rodzina nie dla mnie :P. O tatuazach powiedzialam dopiero w jakiejs rozmowie, jak juz tutaj bylam, bo nie zauwazyl nawet tego na reku na zdjeciach. To, czy mamy tatuaze nie okresla tego, czy potrafimy opiekowac sie dziecmi, czy nie. A jesli ktos uwaza inaczej, no to sory... Ja bym nie chciala z taka rodzina mieszkac :P.
Ciekawostka na zakonczenie - ostatni tatuaz zrobilam kilka dni temu, gdy bylam z rodzinka w Miami. W studiu byla ze mna i Alicia, i jej tata, czyli moj host. Oboje patrzyli :)
Właśnie przeczytałam Twój najnowszy wpis i ahhh.. zapragnęłam kolejnego tatuażu : ) mój z kolei przedstawia jaskółkę vintage i ma tak 4-5cm, więc pokrywa prawie całe śródstopie, ale jest bardzo delikatny.. Teraz bym się skusiła na jakiś na karku albo właśnie na żebrach *.*
DeletePodoba mi się to jaki masz kontakt z rodzinką do której pojechałaś. Powiedziałabym, że Ci nawet zazdroszczę. Ja niebawem dokończę moją aplikację i zaczynam polowanie na rodziny
Nie no mysle ,ze spoko! Wlasciwie to jestem pewna. Nie ma sie co martwic :) Jesli rodzina w profilu bedzie miala wyraznie wpisane "zadnych tatuazy!", to wtedy bedzie mozna sie martwic :D.
DeleteNo, kontakt mam naprawde super! Trzymam kciuki za Ciebie. Jaka agencja?
Nie wiem czy pamiętasz moje wpisy pod którymś z wcześniejszych postów. Pisałam wówczas, że zastanawiam się nad GAWO, bo jednak tańsze od CC. Ostatecznie wybieram CC, niby duuuuuużo droższe, ale aplikację mam już wypełnioną od października, więc nie chcę od nowa tego robić ;p
DeleteTeraz walczę o te nieszczęsne referencje, ale nie powiem żeby ktokolwiek jakoś superchętnie je wypełniał.. Na razie nie mam żadnej i to mnie martwi..
Tez mialam aplikacje tam wypelniona, ale w koncu stwierdzilam ,ze nieeeee, nie bede wywalac kasy. Napisalam i poprosilam o zamkniecie aplikacji i przenioslam sie do Gawo. Ale spoko, Twoj wybor, wiec jedyne, co moge, to zyczyc powodzenia :)).
DeleteWiem, z referencjami czasami nie jest zbyt wesolo... Ja o dwie musialam niezle walczyc.
w którym odcinku rozmów w toku byłaś?;D
ReplyDeleteO wysokich dziewczynach :). Nie pamiętam, który to numer odcinka, ale spokojnie można znaleźć w internecie w razie, jakbyś był/a zainteresowany/a. Sory, nie wiem, do kogo się zwracam ;).
DeleteZapomniałaś dodać że za zielona kartę dałaś D. .. dużo starszemu amerykaninowi
ReplyDeleteNawet jeśli to nie jest Twoja sprawa komu ja "daję dupy", więc zajmij się swoim życiem :)
DeleteHej! Ja też mam 185 cm wzrostu :) (mam 19 lat) ale źle się czuję w butach na obcasach, nie noszę ich nigdy. Czasem chciałabym być trochę niższa. No cóż, nie zmienię tego. :)
ReplyDeleteWiadomo, każdy jest inny w końcu. Mam nadzieję, że dotrzesz do takiego momentu, że nie będzie Ci to przeszkadzać :)
Delete