Monday, November 18, 2013

The Rock Ranch / Brak zimy to rzecz, ktora lubie najbardziej...

Czas przecieka mi przez palce. Ledwo sie budze, a tu zaraz lunch i nagle wieczor. Na roznych blogach wiele razy czytalam, ze czas tutaj nie plynie, tylko zapie**ala, ale nie spodziewalam sie, ze az tak! Ale spoko, jakos specjalnie mi to jeszcze nie przeszkadza raczej. Tym bardziej, ze chcialabym, zeby byl juz 26. grudnia, bo chce leciec do Seattle, a wlasciwie do miasta 30 min od Seattle - Tulalip. Dobijajace jest troche to, ze to okres swiateczny, co oznacza, ze wszystko jest drozsze i bilet lotniczy w obie strony wyniesie mnie $650. 
A'propos, czy ktos z Was mieszka moze w Seattle i moglby mnie przenocowac z 26 na 27 grudnia ;)? 

W sobote pojechalismy z Nathanem i Alicia na The Rock Ranch (KLIK) i w sumie bylo calkiem fajnie. Miejsce to miesci sie jakies 1,5h drogi od Sharpsburg. Jak powiedzialam, ze chce prowadzic, to Host sie zdziwil i powiedzial, ze to przeciez az poltorej godziny! Zdziwil sie jeszcze bardziej jak mu powiedzialam, ze uczac sie prowadzic auto, jezdzilam zawsze po 2 godziny. Takze w koncu pojechalam, a Alicia powiedziala, ze lubi jak prowadze :). Milo spedzilismy czas, a widok jej szczesliwej buzi po zjezdzie na dluuuugiej zjezdzalni byl bezcenny.




Wczoraj mialam spotkanie z innymi au pair, ktore zorganizowaly nasze Area Directors. Okazalo sie, ze na spotkaniach bede zawsze z pewna Francuzka, z ktora bylam w pokoju na szkoleniu w New Jersey! Calkiem fajnie. Ona mieszka 30min na polnoc od Atlanty, a ja 30min na poludnie, wiec mozna spotykac sie w polowie drogi :). Spotkanie mielismy na zajeciach ze sztuki walki, ale zapomnialam nazwy, wiec Wam nie powiem co to bylo dokladnie. Musze przyznac, ze wiekszosc czasu przesiedzialam pod sciana, bo nie dosc, ze glowa mi wczoraj pekala caly dzien, to w dodatku w ogole mnie to nie jara. Nie ukrywam, ze wolalabym jakies zajecia tanca czy nawet aerobik, ale przynajmniej spotkalam sie z innymi dziewczynami, wiec spoko :).




Od jednej z AD dowiedzialam sie, ze gdzies tu u mnie w okolicy Peachtree City jest jakas mala, ale calkiem fajna polska restauracja. Powiedziala, ze nastepnym razem da mi adres. W dodatku dowiedzialam sie tez, ze jej maz byl Polakiem i to jest kolejna osoba, ktora ma Polaka w rodzinie. Np. jedna z 'trenerek' na szkoleniu APC ma meza Polaka. Ostatnio w knajpie jakas kobieta zapytala skad jestem i powiedziala, ze jej brat ma zone Polke. A na The Rock Ranch, jak czekalam na Alicie, to zagadala do mnie jakas dziewczyna i pogadalysmy chwile. Dowiedziala sie, ze dopiero przylecialam i w ogole i strasznie fajnie mi sie zrobilo, jak powiedziala: "you have a beautiful accent!" :D.
Wieczorem obejrzalam sobie film. Tym razem moj wybor stanal na "Zielonej Mili". Wiem, ze juz pewnie zdecydowana wiekszosc z Was to ogladala, ale ja nie i zobaczylam dopiero wczoraj. Calkiem ciekawy film.

A dzisiaj... Coz, wczoraj wieczorem Nathan wyjechal na krotka delegacje z pracy i wraca w srode. Takze jestem teraz ja, Alicia i Margie. Nie za bardzo chce, zeby Alicia przyzwyczaila sie do tego, ze ja jestem tu zawsze, bo tak nie bedzie, dlatego tez jak skoncze moja "prace", czyli ok. 17, jak to Host przedstawil mojej AD, mam zamiar jechac do Walmart i moze polazic gdzies przy okazji. Na mojej liscie zakupow sa dwie rzeczy, ale czuje, ze skonczy sie na wiekszej ilosci. A przesadzic tez nie moge przeciez, bo i tak juz duzo pieniedzy wydalam, takie mam wrazenie. Wierze w swoje samozaparcie i ogarniecie.
Teraz Mala spi, wiec mam chwile i pisze notke. W ogole jest taka ladna pogoda, ze to szok. Rano wyszlam na spacer w sweterku i kurtce; w polowie drogi zdjelam kurtke, a chwile pozniej rozpielam sweter i podwinelam rekawy. Natomiast pozniej, jak wyszlam z Alicia, to w ogole mialam na sobie leginsy i koszulke na ramiaczkach i bylo mi bardzo cieplo! Niesamowite... Jak to napisalam na fejsie - jest polowa listopada, a ja popylam w koszulce na ramiaczkach. Ahh, zyc nie umierac.



Alicia przedwczoraj zapytala: "do you think Nathan is handsome?"... A dzisiaj powiedziala, ze bardzo sie cieszy, ze jestem. W ogole super sa momenty, gdy tak strasznie zapatrzona w swojego ojca dziewczynka, widzac mnie i jego, postanawia usiasc na moich kolanach i pozniej mowi: "wole, zeby Agnieszka potrzymala mnie za reke". W dodatku powiem Wam, ze jej matka to juz mnie chyba nie tyle nie lubi, co raczej nienawidzi, bo wczoraj zadzwonila do Alicii i zapytala czy moglaby ja zabrac na lunch. Co uslyszala w odpowiedzi? Dokladnie to: "wole zostac w domu z Agnieszka". Jej reakcje moge sobie tylko wyobrazac ;).

42 comments:

  1. przeurocza jest ta mała!

    ReplyDelete
  2. super ze piszesz oby tak dalej ;) a moge wiedziec jaki laptop kupilas? az trudno uwierzyc ze sa tam tak tanie rzeczy co w pl wydaje sie duza suma ;) pozdrawiam jagoda

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mam Dell'a już trzy lata i ani razu mi nie nawalił. Nawet raz go zalałam wielkim kubkiem herbaty i dalej chodzi jak ta lala ;D

      Delete
  3. Ale sliczna ta mala.

    I w ogole...ten Nathan jest handsome czy nie ? :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. lol mialam napisać taki sam komentarz "ale śliczna ta mała" hahah :D

      Delete
    2. :D
      Nathan.. Nie mam konkretnego zdania na temat jego "przystojnosci", ale nie jest w moim typie kompletnie :)

      Delete
  4. Jejku jak wy razem cudnie wyglądacie <333 dwie ślicznotki :D

    ReplyDelete
  5. Rzeczywiscie bardzo ładnie wyglądacie :) Mała jest słodka :)

    ReplyDelete
  6. Bardzo ładna jest Mała :)
    Własnie xD Nathan jest handsome ? ;D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Haha jak napisalam juz w jednym z komentarzy - nie moj typ :D

      Delete
  7. Alicia wygląda na fajną dziewczynkę :D

    ReplyDelete
  8. mała wygląda na jeszcze bardziej kochną niż ją sobie wyobrażałam :D hahahah widze w komentarzach, ze jest poruszenie dotyczace Nathana :D pokaż zdjęcie to zobaczymy czy jest handsome :D - Karolina :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Haha moze kiedys zrobimy sobie wspolne zdjecie przy jakiejs okazji :D.

      Delete
  9. Tylko pozazdrościć! A Alicja przesłodka! :)

    ReplyDelete
  10. Mała jest bardzo fajna, ale widać, że bardzo potrzebuje kobiety, która byłaby dla niej mamą. Dla Ciebie to trudna sytuacja, bo Mała ogromnie się do Ciebie przywiąże, a Ty nie planujesz przecież wiązać się z Nathanem. Na to przywiązanie Alicji nic nie można poradzić. Mała bardzo potrzebuje ciepła, przytulenia, stabilnego domu. Może jej matka nie okazuje jej miłości? Czy wiesz może dlaczego sąd przyznał opiekę ojcu, a nie matce?

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie chcialabym leciec w az takie szczegoly, ale tak, wlasnie chodzi o to, ze matka nie okazuje jej milosci. Ta kobieta jest dosc dziwna i to jest naprawde odpowiednie slowo. Ma jakies problemy psychiczne, najpierw traktuje Alicie jak kochana coreczke (np. gdy odprowadzalam ja do niej), a pozniej mowi do niej rzeczy w stylu "jesli nie zrobisz, co ci kaze, to cie zostawie", po czym wysyla jakies chore smsy do Nathana. Alicia okresla ja przymiotnikiem "scary".

      Delete
    2. Trudna sytuacja. Wiadomo, że to jest matka Małej i dobrze by było, żeby i relacje Małej z nią były dobre i Twoje też (z matką Alice). Nie ukrywam, że ten wyjazd do Chin to z jednej strony fajna sprawa, z drugiej - mam nadzieję, że matka Alicji nie będzie chciała tam z Małą zostać na stałe. Czy Nathan w ogóle bierze taki obrót sprawy pod uwagę? (tzn. czy coś wspominał, bo nie wypada, żebyś coś takiego sama sugerowała).

      Delete
    3. Jej matka nie chce wracac do Chin. Bardzo jej zalezalo, zeby miec amerykanskie obywatelstwo i ostatnia rzecz, jaka by chciala zrobic, to powrot tam. Ale tak, myslalam o tym tez.

      Delete
  11. No to niefajnie masz z tą hostką. A ona nie mieszka z Wami ? No i strasznie zazdroszczę dobrej pogody !! :)
    www.pocztowki-z-uk.blogspot.co.uk

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie jest to moja hostka, bo z nami nie mieszka NA SZCZESCIE :P

      Delete
  12. zazdroszcze pogody ! a mala slodka !

    ReplyDelete
  13. Tej polskiej restauracji juz dawno nie ma a byla w Norcross, ma sie otworzyc gdzies w nowej lokacji ten sam wlasciciel chyba na Peachtree Industrial Boulevard

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dostalam od niej maila. Wyslala mi link do restauracjo-sklepu gdzies na polnocy Atlanty, wiec przypuszczam, ze albo ona sie pomylila i z rozpedu po rozmowie o tym, gdzie mieszkam powiedziala, ze to w Peachtree City, albo ja zle zrozumialam :).
      Dzieki za info!

      Delete
    2. Sklepy sa dwa Touch of Europe 3463 Lawrenceville-Suwanee Rd Suwanee i Grand Bakery 439 West Pike Street Lawrenceville :)

      Delete
    3. Dzieki! Zapisze sobie na potem. Na razie nie tesknie za Polska :D.

      Delete
  14. No! W końcu obejrzałaś "Zieloną milę" :) Słodka ta Alicia!
    s.

    ReplyDelete
  15. Super trafiłaś ;D
    Tak na marginesie, ile Twój Host ma lat :D ?
    Nie bałabyś się lecieć do Chin z Mamą Alicji... w końcu nie wiadomo co tam może się zdarzyć.
    pozdrawiam
    Kasia ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Host ma 37 lat :).
      Balabym sie. Ja powiedzialam, ze moglabym leciec tam, ale wtedy, gdyby on tez lecial. Wolalabym uniknac sytuacji, gdy mialabym tam byc sama z Alicia i jej matka, bo przeciez w razie co, to nawet nie bede mogla nic zrobic, w koncu tak naprawde nie mam do Alicii zadnych praw. Dlatego mam nadzieje, ze to sie jakos rozejdzie po kosciach albo ze i on bedzie lecial :P

      Delete
    2. Tak naprawdę nawet obecność Nathana, w sytuacji, gdyby mama Alicii chciała jednak zostać w Chinach z nią, niewiele pomoże. Chiny to są wciąż stare komunistyczne Chiny, niestety.

      Delete
    3. No tak, ale to on jest ojcem i to jest jego decyzja, czy pozwoli jej leciec, czy nie i czy poleci z nia, czy tez nie.

      Delete
  16. Okej Agusiu, mam do Ciebie kilka ważnych pytań, otóż zmatchowałam się z jedną rodzinką z APC i wylatuję, więc i lot mi się powoli szykuje.
    Powiedz mi, czy płaciłaś jakieś 100$ dla agencji amerykańskiej? Nie wliczając w to 700zł dla agencji polskiej ( czy jak tam promocja się ma ) i oczywiście wizę, chodzi mi że kiedyś widziałam u jakiejś au pairki że trzeba po zmatchowaniu zapłacić 100$ dla APC za dowóz z lotniska do hotelu, płaciłaś coś takiego?
    Drugie pytanie z kolei to czy laptop wchodzi w bagaż podręczny czy można go dodatkowo wziąć i nie płacić za nadbagaż? Nie wiesz może?
    I powiedz mi czy lot z przesiadką jest straczny, czy da się połapać co nieco.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Nie placilam nic takiego. U mnie to byla tylko oplata programowa w wysokosci 550zl (promocja) oraz ok. 500zl za wize. Nie placilam nic wiecej.
      W tych liniach lotniczych, ktore obejmuja loty miedzykontynentalne jest zazwyczaj tak, ze mozna miec walizke podreczna + torebke/torbe z laptopem/poduszke oddzielnie. Jesli nadal nie jestes pewna, to zawsze mozesz wejsc na stronie danej linii lotniczej i przeczytac, tam zawsze sa szczegoly :).
      Ja mialam przesiadke we Frankfurcie na naprawde OLBRZYMIM lotnisku. Balam sie tego troche, ale wszystko poszlo bez problemu. Zawsze wszystko jest wyraznie oznaczone, a jak sie czegos nie wie, to zawsze mozna popytac, wiec na pewno dasz rade. Gdzie masz przesiadke? Kiedy lecisz? :)

      Delete
  17. Aga, ta matka jest nienormalna i masz niesamowite szczęście do tej małej :) Strasznie kochane :)

    ReplyDelete