Wycieczka na zachodnie wybrzeze zmodyfikowala sie troche i, jak juz Wam zdazylam napisac chyba milion razy, zawitalismy tez do Vegas oraz zobaczylismy Wielki Kanion. Tym razem polece nie do konca po kolei, bo Grand Canyon odwiedzilismy na koncu, ale to nic. Dojazd tam z Las Vegas zajal nam 2,5h autem, wiec calkiem fajnie. Na poczatku chcielismy zarezerwowac wycieczke helikopterem z miasta, natomiast niestety za pozno sie obudzilismy i zadna firma nie miala juz miejsc na ten dzien. Nic straconego, do Vegas na pewno jeszcze wroce, wiec nastepnym razem ogarne helikopter i zobacze wszystko z gory.
Tym razem stanelam twarza w twarz z ta "ogromna dziura w ziemi" i bylam pod olbrzymim wrazeniem tego, jak to wszystko wyglada. Nagle czlowiek moze poczuc sie taki malutki!
Kilka suchych faktow: Wielki Kanion to przelom rzeki Kolorado w stanie Arizona. Osiaga glebokosc do ok. 1.600m, a jego dlugosc to az 446km. Kupujac wycieczke, mozna wybrac trzy podstawowe opcje - pierwsza jest zahaczenie o wszystkie trzy punkty, czyli farme ze zwierzetami (ominelismy ten punkt i wlasciwie prawie nikt nie wysiadl wtedy z autobusu), punkt widokowy "Skywalk" (KLIK) oraz miejsce z najlepszymi widokami, ktorego nazwy niestety nie moge znalezc. Zakupiony kupon na wycieczke upowaznia tez do darmowego posilku. Tzn. wiadomo, ze sie za niego zaplacilo, oplacajac dojazd do tych miejsc autobusem (nie mozna tam wjezdzac samochodami) i przypuszczam, ze wiecej, niz zaplaciloby sie normalnie, no ale wiecie, jak to jest... marketing. Wydaje mi sie, ze jeden bilet kosztowal nas ok. $80.
Dzisiejsza notka nie bedzie nalezala do najdluzszych, bo juz teraz przejde do zdjec :)...
Widac rzeke Kolorado.
Widzicie tamten szczyt na drugim planie?
To wlasnie tam poszlismy pare minut pozniej.
Wdrapalismy sie na najwyzszy szczyt w tamtym miejscu!
To ten szczyt z drugiego planu na zdjeciu wyzej.
Tu postawilam swoje stopy!
Do uslyszenia nastepnym razem!
Aga
PS. Dzisiaj koncert Thicke!!!!!! :)))))
PS2. Tradycyjnie odpisalam na wszystkie komentarze pod poprzednim postem.
aaaa zazdroszczę ! piękne widoki ! Grand Canyon to jedno z moich marzeń, które muszę spełnić, będąc w USA :)
ReplyDeleteKoniecznie! Nie wyobrazam sobie bycia w Stanach i nie odwiedzenia tego miejsca :).
DeleteZawsze sie zastanawiam ile osob popelnilo tam samobojstwo hahha :P
ReplyDeleteSzczesciara z cb ze tyle podrozujesz z rodzinka :D
Haha tez o tym myslalam! :P
Deletewidoczki cudne. sama planuje odwiedzic to niesamowite miejsce. mam do Ciebie pytanko dotyczace wystepów chippendales. bo jestem w tym temacie całkiem zielona a chciałabym bardzo zobaczyc taki wystep. wiesz moze na jakiej stronie moge sprawdzic rozdkład ich występów. mieszkam blisko SF i moze uda mi sie załapac na jakis wystep. a tak wogóle jak zaczeła Cie sie ta przygoda z ich wystepami?? bo az 12 razy to juz coś :-)
ReplyDeleteZdecydowanie polecam tam pojechac! :)
DeleteOczywiscie. Jestem encyklopedia wiedzy na ich temat ;D. Wejdz sobie na strone chippendales.com, tam sa wszystkie terminy. Niestety przegapilas wszystkie wystepy na zachodnim wybrzezu, ale plus jest taki, ze oni wszyscy tam mieszkaja, wiec na pewno sie cos jeszcze trafi. Ewentualnie zawsze jest Vegas, gdzie KAZDEGO wieczoru wystepuje grupa, ktora jest tylko tam. Oni maja swoj wlasny 'teatr' w hotelu Rio. To tez polecam :).
Pierwszy moj wystep byl totalnym przypadkiem. Byla to Warszawa w pazdzierniku 2012 roku. Mialam nie isc, bo bilety byly bardzo drogie, ale okazalo sie, ze wygralam bilet ze spotkaniem z nimi przed i tak mi sie to wszystko spodobalo, ze sie wkrecilam. A cala historia z nimi, to mnostwo wszystkich emocji, mnostwo przygod i wszystkiego, co tylko moze sie przytrafic xd Moze kiedys cos opowiem.
Pozdrawiam :)
zazdroszczę ci, jeszcze 2 lata i sama pozwiedzam!
ReplyDeleteSzybko zleci! :)
DeletePiękne widoki! *o* te wszystkie zdjęcia wyglądają jakby były namalowane, a nie zrobione aparatem.
ReplyDeleteW sumie nawet nie tyle aparatem, co telefonem :D. Ale tak, masz racje!!
DeleteTylko pozazdrościć!! ;)
ReplyDeleteJejku, zazdroszczę!
ReplyDeleteJeśli można spytać- spędzasz czas z innymi au pair? co robisz w wolnym czasie? :)
Odpowiem na te pytania w jednej z kolejnych notek :).
DeleteAaaaa, muszę czekać do lipca na takie widoki (:
ReplyDeleteNa szczescie czas szybko leci :).
DeleteJa niestety do Grand Canyonu w tym roku już nie zawitam, ale cieszę się, że sama mogłaś tego doświadczyć!
ReplyDeleteI have fun na koncercie! :D
Moze kiedy indziej Ci sie uda :D
DeleteDzieki! Nadal jestem przed koncertem.